Kaczy dołek
Było niegdyś w Piotrkowie kilka restauracji lepszych i gorszych, dość licznie odwiedzanych, ale żadna nie była tak popularna jak ta w suterenie na centralnym placu. Zwała się, omen nomen "Kaczy dołek". W tym swojskim lokalu zapach garkuchni mieszał się z odorem czyściochy i fetorem z rzadko sprzątanej ubikacji. Wieczorami walił tam tłumnie naród roboczy. Każdy kto miał choć parę złociszy mógł tam być obsłużony i to bez względu na to: Czy miał obsikane spodnie, dwa lewe buty, czy łupież na kołnierzu? Kiedy wracam pamięcią do tamtych czasów wtedy zyskuję odpowiedź na pytanie zdawane sobie dziś przez licznych ekspertów i politologów. Dlaczego dzisiejsza, marna przecież władza cieszy się wśród ludu tak dużą popularnością?



Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna